“Jak silne musi być w Tobie Światło…” – podziękowanie za rekolekcje święte złożone księdzu Jarkowi

 
 
 

Podziękowanie i pożegnanie dla ks. JAROSŁAWA CIELECKIEGO

CZĘSTOCHOWA 7.05.2017 r. (trzeci, ostatni dzień rekolekcji)

 

To już ostatnie akordy naszych rekolekcji – czas pożegnań, podsumowań, chwile refleksji, wzruszeń, a przede wszystkim, podziękowań.

Zobacz, drogi nasz Księże Jarku, jak silne musi być w Tobie Światło, skoro tak wielki jest krąg ludzi, którzy czerpią z Twojego ciepła. Chcemy być dla Ciebie jeszcze jednym dowodem potęgi Ewangelii w 2017 r. Jesteś Księże Jarku dla wielu z nas taką latarnią na horyzoncie. Czy słyszysz, czy czujesz tę ciszę? Cisza, która jest nie tylko zasłuchaniem, ale i oczekiwaniem – co dalej, jak żyć w tym skomplikowanym świecie?

Gdy jesteś tak blisko nas, gdy możemy zajrzeć w Twoją twarz, to wtedy ma się wrażenie, jakbyś w duszę nam zaglądał. Bo Ty, Księże Jarku potrafisz nawiązać dialog z ludźmi z każdego kraju i w każdym wieku. To taki Twój fenomen!

Zauważyłeś zapewne, że często notujemy Twoje słowa. Słuchamy ich na wstrzymanym oddechu – a wiesz dlaczego? Bo wiemy, że mówisz do nas jak Tato do dzieci, jak Przyjaciel z dobrotliwym uśmiechem.

Zdarzały się też tutaj chwile niezwykłe, ze łzami w ukryciu, które nie były dowodem słabości ale emocji, bo Ty umiesz zastukać w każde serce. W każde!

Nauczyłeś nas jak w tym rozgardiaszu odnaleźć Boga. Tutaj często językiem porozumienia była cisza. Bezgłośna, ale nie bezsłowna. Tutaj się milczy, a jednak nie przestaje mówić.

To dzięki Tobie zapanował między nami dialog serc, które porozumiewały się językiem miłości, prawdy i pokoju.

W świetle Twoich słów wszystko wygląda inaczej, wiele się wyjaśnia, ciężary stają się znośniejsze, krzyże mniej dotkliwsze, lżejsze, a przede wszystkim wszędzie dojrzy się sens. Wytworzyłeś taką atmosferę Wieczernika, wzajemnego zrozumienia, taką cudowną, rodzinną atmosferę.

Jesteśmy Ci wdzięczni za chwile, gdy na naszych głowach położyłeś różaniec, olej św. Charbela i swoje dłonie. Zwłaszcza na tych ogarniętych zwątpieniem, beznadzieją, a nawet niewiarą.

Powiedziałeś ostatnio, że Twoim pragnieniem jest aby w Ojczyźnie naszej zapanowała Miłość, Zgoda i Pokój. Niech tak się stanie i niech uda się Twoja pielgrzymka od wioski do wioski, od domu do domu, przez Polskę, aż po Warszawę, a Mateńka z Niegowici, ze św. Charbelem, niech Ci towarzyszą i błogosławią. A my będziemy Ciebie wspierać żarliwą modlitwą, szczególnie o Twoje zdrowie.

Pozostajesz nadal w naszej pamięci, jako Ktoś, kto dzieli się CIEPŁEM – do którego przychodzą ludzie i grzeją ręce. Też jako kapłan NADZIEI – taką gałązką oliwną. Jako też kapłan DOBROCI, wiesz, takiej dobroci, jak chleb świeży i pachnący, prosto z pieca, z łopaty, którego chciałoby się ugryźć. I jako WIELKI AUTORYTET – taki ojcowski, który skarcić potrafi i przytulić na dobranoc.

Dziękujemy za Twoją obecność pośród nas. Za rzucone ziarno, za to, że potrafisz uchwycić zagubioną dłoń, przygarnąć bezradnych i pocieszyć strapionych.

Ponieważ słowa i tak nie oddadzą tego co czują dzisiaj nasze serca, dlatego niech nasza modlitewna pamięć będzie dziękczynieniem Panu Bogu za dobra otrzymane przez Twoje Księże Jarku ręce.

PO STOKROĆ BÓG CI ZAPŁAĆ ZA TWÓJ WIELKI TRUD !!!

 

Przyjechaliśmy spotkać się także z Tobą Maryjo!  Nie dlatego, że tak wypada, że taki jest obowiązek, że rocznica, ale po to, by otworzyć serce i udostępnić Ci jego tajemnice. Te piękne, z których jesteśmy dumni i te gorzkie, smutne, których się wstydzimy i za które przepraszamy.

Pani Łaskawa i Wierna, nad losami Polski zadumana, poszarzała od łez, Matko zawstydzonych, przepraszających i powracających – właśnie wróciliśmy, a Ty czekasz jak dobra Przyjaciółka.

Dziś wołamy do Ciebie S.O.S. MARYJO!

POCHYL SIĘ NAD POLSKĄ!  POCHYL SIĘ NAD ŚWIATEM! RATUJ EUROPĘ!

Jako małe srebrne votum pozostawiamy Ci Maryjo nasze pełne nadziei polskie serca.

I może warto tutaj w Częstochowie odkryć radość w uścisku dłoni przynajmniej jednego człowieka, a więc: DOBRZE, ŻE JESTEŚ !

1 Comment

Leave a reply

Your email address will not be published.