Między transmisjami też wiele się działo (05.04.2018)

 
 
 

Pielgrzymka piesza ks. Jarka jest często transmitowana. Dziś będzie można oglądać wejścia na żywo z porannej Mszy św., w wielickim kościele ojców franciszkanów-reformatów o godz. 8.30. 10 minut po Mszy św. kolejna transmisja – rozmowa z o. Jackiem, proboszczem parafii franciszkańskiej. Nadawana będzie z celi Sługi Bożego Alojzego Kosiby (1855-1939), którego proces beatyfikacyjny jest w toku.
Następnie ks. Jarek wyruszy, aby przemierzyć drogę do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie. Transmisje z drogi na żywo będą też o godz. 12 na modlitwę Regina Coeli oraz o godz. 15 na Koronkę Bożego Miłosierdzia. Z Łagiewnik ks. Jarek pójdzie do Rynku Głównego, przemierzając dużą część miasta. Już cieszy się, że będzie mógł przejść z naszą Królową Maryją Matką Królewskim Traktem łączącym Wawel z Rynkiem. Dzisiaj również Apel Maryjny o godz. 20.
Wczoraj nie wszystko można było zobaczyć podczas transmisji – przekazujemy więc materiał filmowy z chwil, kiedy ksiądz przed wyjściem z Niegowici udał się na tamtejszy cmentarz.

Stamtąd przeszedł przez – wydawać by się mogło – wyludnioną Niegowić. Mimo że jego pielgrzymce towarzyszą pieśni, które głośno słychać przez wzmacniacz, nikt nie wyszedł, by choć przez chwilę spojrzeć na wizerunek Maryi i zainteresować się nietypową pielgrzymką.-A może wszyscy wyjechali ? – żartuje ksiądz.
Przez chwilę zatrzymał się przy figurze św. o. Pio, a później skręcił w polną drogą na Dąbrowy w Marszowicach, którą w 1948 roku szedł z Gdowa ks. Karol Wojtyła. Modlitwa ks. Jarosława przy kapliczce, przy której przyszły papież ucałował ziemię po raz pierwszy, była już transmitowana.
Ksiądz modlił się też w sąsiedniej parafii w Gdowie – na Rynku i w kościele.
Idąc z Gdowa w stronę Wieliczki, gdzie był chodnik szedł ciągnąc wózek po chodniku, gdzie nie było – musiał iść jezdnią. W niektórych miejscach robiły się korki, ludzie ze zdziwieniem patrzyli na księdza z obrazem Maryi. A ks.Jarek mówi, że on też patrzył na nich ze zdziwieniem, dziwiąc się, czemu oni się dziwią… Spotykał różnych ludzi: sąsiadkę, która była na zakupach, rodziny i dzieci. Dzieciom dawał cukierki, a wszystkich oczywiście błogosławił. Niektórzy udawali, że go nie widzą, inni go omijali. Spotkał się również z dezaprobatą – młodzi ludzie użyli pod jego adresem wulgarnych słów, podobnie zachował się mężczyzna w Wieliczce. Wczorajszy odcinek był trudny – na drodze było wiele wzniesień. Po 10 godzinach marszu ks. Jarek dotarł do Wieliczki.

W czasie drogi wysłał SMS do swojego biskupa w Rożnavie, który mu odpisał: Jarek, mówiłem Koronkę do Bożego Miłosierdzia za twoją pielgrzymkę i oglądam ją w internecie. Z serca ci błogosławię. Ks. Jarek przyznaje, że to błogosławieństwo dodało mu sił. Ks. Jarosław modlił się wczoraj szczególnie za biskupa i kapłanów swojej diecezji w Rożnawie. Zatelefonował też inny biskup (chce pozostać anonimowy), który również udzielił pątnikowi błogosławieństwa.
(oprac. BRS)

3 Comments

Leave a reply

Your email address will not be published.