Modlitwa w Banneux (22.05.2018)

 
 
 

Wczoraj przed południem ks. Jarek modlił się w Chaudfontaine przy grobie Małgorzaty , która spisała wszystko co usłyszała od Pana Jezusa na temat „małych dusz”. Grób jej znajduje się obok Międzynarodowego Centrum Legionów Małych Dusz.

Zaraz po modlitwie udał się do Banneux, gdzie w roku 1933 miały miejsce objawienia Matki Bożej. W jednej z kaplic tamtejszego sanktuarium odprawił Mszę św., w której uczestniczyła spora grupa Polaków, mieszkających w rejonie miasta. W kazaniu nawiązał do wydarzeń z roku 1933. Podczas wczorajszej Eucharystii po Komunii św. pobłogosławił kolejny Dom Modlitwy św. Charbela dla rodziny mieszkającej w Liege. Otrzymał on numer 325. Niezwykłe jest to, że jest to małżeństwo Libańczyka i Polki, którzy od dawna modlą się za wstawiennictwem św. Charbla i bardzo pragnęli wejść do rodziny Domów modlitwy świętego pustelnika z Libanu. Okazało się również, że numer 325 to także numer ich dom w którym mieszkają przy ulicy w Liegè. Na Mszy św. obecna była córka polsko-libańskiego małżeństwa – oni sami nie mogli wziąć udziału.

Po wczorajszej modlitwie w sanktuarium ks. Jarek przeprowadził rozmowę z jego rektorem.

  *                                                          *  *  *

Zamieszczamy również dokładny opis wydarzeń związanych z objawieniami,zaczerpnięty ze strony: http://www.kultmaryjny.pl/objawienie-w-banneux-opiekunka-ubogich-belgia-banneux-1933/
Objawienie w Banneux – Opiekunka ubogich (Belgia, Banneux 1933
W niedzielę 15 stycznia 1933 r. w Banneux Matka Boska ukazała się jedenastoletniej Marietcie Beco. Maryja przedstawiła się jako Matka Ubogich, która przychodzi ulżyć cierpieniu ludzi wszystkich narodów. Wskazała także dziewczynce cudowne źródło.
Marietta Beco wychowała się w ubogiej rodzinie. Urodziła się 25 marca 1921 r. w Banneux, miejscowości leżącej około 56 mil od Beauraing. Była najstarszą z siedmiorga rodzeństwa.
15 stycznia wieczorem Marietta była w domu. Gdy wyglądała przez okno zobaczyła świetlistą postać unoszącą się nad warzywnikiem. Zawołała swoją matkę, która przebywała w pokoju obok. Ta jednak gdy przyszła, nie zobaczyła nic szczególnego, a już na pewno nie kobietę w bieli. Zadrwiła nawet z córki: „Może to i Najświętsza Panienka!”.
Marietta jednak przyjęła te słowa zupełnie poważnie. Chwyciła różaniec i chciała wybiec do ogrodu, jednak matka nie pozwoliła jej wyjść. Wyśmiała dziewczynkę, tak jak jej rodzeństwo, kiedy mała opowiedziała już całej rodzinie o dziwnym zjawisku. Tylko ojciec Julien Beco zaczął się nad tym zastanawiać, świadom, że nie są zbyt religijni i dziecko nie miało powodu, żeby wymyślać coś takiego.
Następnego dnia Marietta po raz pierwszy od dwóch miesięcy poszła do szkoły. O tym co widziała opowiedziała najlepszej przyjaciółce i razem poszły opowiedzieć o zdarzeniu proboszczowi.
Marietta od chwili, gdy widziała świetlistą postać bardzo się zmieniła. Zaczęła przykładać się do nauki religii, chodziła do szkoły. Codziennie także chodziła do kościoła w Banneux, choć do tej pory sprawy wiary nie były dla niej ważne.
18 stycznia 1933 roku Maryja ukazała się powtórnie. Marietta, kiedy ją zobaczyła, rzuciła się na kolana i zaczęła się modlić. Postać jakby schodziła do niej z nieba, robiła się coraz większa, aż stanęła przed nią. Ojciec dziewczynki, choć nie widział postaci, uważnie obserwował córkę. To co zobaczył wstrząsnęło nim do głębi.
Pobiegł po proboszcza, ale go nie zastał. Przyprowadził więc jednego z sąsiadów z synem. Wszyscy trzej dotarli na miejsce, gdy Marietta wyszła już na drogę, mówiąc, że Ona ją wzywa.
Pani zaprowadziła dziewczynkę nad strumyk i kazała włożyć dłonie do wody. Był mróz, ale Marietta zrobiła to, czego od niej oczekiwała Matka Boża. Wtedy Maryja powiedziała dziecku, że ten strumień należy do Niej i zniknęła.
Tego wieczoru rodzinę Beco odwiedził proboszcz, który już wiedział o objawieniu. Omówił to z jej ojcem, przekonanym, że córka oglądała Najświętszą Panienkę. Oto on, który nie był w kościele od wielu lat, uzgodnił z proboszczem, że następnego dnia odwiedzi go, aby się wyspowiadać i przyjąć Najświętszy Sakrament. 19 i 20 stycznia Marietta ponownie widziała Maryję. Teraz towarzyszył jej nie tylko ojciec, ale też więcej osób. Podczas tych objawień Matka Boża przedstawiła się jako Królowa Ubogich, a także przekazała dziewczynce, że lodowaty strumień, w którym wcześniej zanurzała ręce ma za zadanie ulżyć cierpiącym ze wszystkich narodów. Wyraziła również życzenie, żeby w Banneux stanęła kapliczka.
Figura Matki Boskiej z Banneux przy cudownym źródle. Na kolejne widzenie mała wizjonerka musiała długo poczekać, znosić drwiny i upokorzenia innych dzieci, kiedy modliła się w ogródku i czekała na Maryję.
11 lutego, w rocznicę objawień z Lourdes, Marietta ponownie zobaczyła Matkę Bożą, która zaprowadziła ją nad strumień i powiedziała, że przybyła ulżyć cierpiącym. Po tym objawieniu Marietta zapragnęła przystąpić do Pierwszej Komunii. 15 lutego dziewczynce po raz pierwszy towarzyszyła jej matka Louise. Marietta prosiła Najświętszą Panienkę o jakiś znak, ale ta tylko się uśmiechała i powiedziała: „Wierzcie we mnie, ja uwierzę w was”. Potem przekazała jej jeszcze tajemnicę, przeznaczoną jedynie dla niej i kazała się modlić. 20 lutego Maryja ponownie poleciła dziecku iść nad strumyk i dużo się modlić. Ósme objawienie miało miejsce 2 marca. Było to ostatnie z objawień, podczas którego kobieta w bieli powiedziała Marietcie, że jest Matką Zbawiciela, Matką Boga.
Zakończenie objawień dało początek niekończącym się sporom. Lokalna społeczność wątpiła, czy dziewczynka rzeczywiście coś widziała. W ich osądzie nie była tego godna. Marietty nie wsparł także proboszcz, gdyż zgodnie z zaleceniami Kościoła wolał nie zabierać w tej sprawie głosu.
Mimo to kapliczkę, o którą prosiła Maryja ufundowano już 15 sierpnia 1933 r. Biskup diecezji poparł konsekrację tej kaplicy, ale nie wypowiedział się w kwestii objawień.
W styczniu 1935 r. metropolita Belgii, kardynał Joseph E. Van Roey, powołał komisję mającą zbadać sprawę objawień. Mariettę wzięto w krzyżowy ogień pytań. Dziewczynę męczyło ciągłe odpowiadanie na bolesne pytania. Kiedy wspominała to później, żałowała, że komukolwiek powiedziała o objawieniach: „Gdybym przewidziała wszystko, co mnie czeka, niczego bym nie powiedziała”.

Jan Paweł II w Banneux.
Strumień, wskazany Marietcie przez Maryję stał się miejscem wielu cudów, kiedy ludzie chorzy po zaczerpnięciu z niego wody wracali do zdrowia. Była wśród nich pani Goethals, która po wypiciu wody ze źródła odzyskała słuch i wyzbyła się bólu. Była także Laura Pletinck, która we wrześniu 1933 r. odzyskała władzę w nogach (Odell 1995: 137-138).
W 1942 r. został zatwierdzony publiczny kult Matki Bożej z Banneux. 22 sierpnia 1949 roku biskup Liege uznał objawienia w Banneux. Ogłosił także, że wszystkie relacje potwierdzające to objawienie są wiarygodne.

Dzisiaj nasze myśli biegną do Annaya w Libanie, gdzie jak zawsze 22 dnia miesiąca przejdzie procesja od pustelni do grobu ojca Charbela. Ks. Jarek już wczoraj dotarł do klasztoru oo. maronitów 20 km od Brukseli. Dzisiaj przed południem w klasztorze, w którym znajdują się relikwie p. Charbela odprawi Mszę św. podczas której pobłogosławi kolejny dom modlitwy, spełniając prośbę, która napłynęła z Irlandii.

Będzie dziękował św. Charbelowi za wszystkich, którzy należą do rodziny Domów Modlitwy i za 6 kolejnych nowych domów na terenie Belgii.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.