Nie podaruję palmy one line (05.04.2020)

 
 
 


We wczorajszych telewizyjnych wiadomościach zobaczyłem zaskakującą promocję palmy na Niedzielę Palmową.
Pewnie za długo mieszkałem poza Polską, być może w międzyczasie wykreował się zwyczaj, do którego zachęcał rzecznik Episkopatu, co tym bardziej mnie zdziwiło. Uśmiechnięty mówi: „zróbmy sobie palmę i podarujmy komuś on line”… Można ją zrobić, wyciąć, pomalować etc”. Zrobić – to rozumiem, ale podarować, przekazać palmę? Tego zwyczaju nie znałem… Boję się, że w Wielką Sobotę będę musiał podarować mój koszyczek. Nie będę wtedy uśmiechnięty, bo bardzo lubię to, co jest w koszyczku. I tutaj się zgadzam – przekażmy więc koszyczek on line – nikt nie traci, tylko co najwyżej zwiększa apetyt. Zwłaszcza u tych, których będzie stać na coraz mniej. Więc jednak, mimo wcześniejszych zastrzeżeń wezmę swój koszyk i postaram się, żeby trafił pod czyjeś drzwi. Zwłaszcza tego, kto odbywa kwarantannę. Zapewne bardziej ucieszy się z podarunku, gdy nie będzie wiedział, kto mu go przyniósł. To może być sąsiad mieszkający w tym samym bloku czy kamienicy. Może to być osoba w podeszłym wieku, która nie ma pojęcia, co to jest smartfon, Facebook, skype i gdy wyślę palemkę czy koszyczek one line, nigdy o tym wiedzieć nie będzie. Preferuję jednak pomysł, by dać drugiemu koszyk szczodrze wypełniony, by się posilił w wielkanocny poranek. Palmy nie będę przekazywał, chociaż w tym dawaniu palmy całym sercem odkryć mogę dziś również jakiś sens. Późnym wieczorem otrzymałem informację z Neapolu. Ktoś wysłał SMS: Ojcze Jarku, cały dzień z mężem myśleliśmy, że trzeba by nam zrobić palmę na Niedzielę Palmową. Myśleliśmy, ale nie zrobiliśmy. Tak wyszło. I dopiero w tej chwili przypomniałam sobie, że rok temu Ksiądz ofiarował nam przywiezioną z Krakowa piękną małą palmę. Schowałam ją do szafy i teraz odnalazłam. Ze szczęścia popłynęły mi łzy. Mam już palmę – taką piękną, kolorową i to z Krakowa. Tak bardzo Ci dziękuję…
Tak więc propozycja rzecznika Episkopatu – „zrób i podaruj palmę” może stać się pięknym zwyczajem – jak obdarowanie bukietem kwiatów. Im bardziej kogoś cenisz, tym piękniejszą palmę mu przekażesz. Ktoś może i tak pomyśleć. Ale palma one line nie ma szans na stanie się tradycją – bo jej nie będziesz mógł rzucić pod stopy Jezusa.
Ks. Jarek

Leave a reply

Your email address will not be published.