Przez cierpienie ratują świat… (27.09.2017)

 
 
 

Wczorajszą wizytę i modlitwę w szpitalu im. Królowej Małgorzaty w Turynie ks. Jarosław przeżył bardzo głęboko. To było kilka godzin na drodze krzyżowej i Golgocie – tak to określa.
Modlitwa rozpoczęła się w kaplicy szpitalnej Koronką do Bożego Miłosierdzia w intencji chorych dzieci i ich rodzin. Potem ks. Jarosław zawiesił na figurze Matki Bożej Fatimskiej różaniec. Odmawiając modlitwę, powierzył w ręce Maryi wszystkie te dzieci i ich najbliższych.
W tym ogromnym szpitalu pediatrycznym leczone są dzieci od niemowląt do osiemnastolatków. Najcięższy oddział znajduje się na 7 piętrze; przebywają tam pacjenci chorzy na nowotwory. Ks. Jarosław został zaproszony do szpitala przez tamtejszego kapelana, ks. Marię Luciano Pirasa. Jest to kapłan, który ofiarowuje całe serce tym dzieciom i rodzinom. Naprawdę jest im oddany bez reszty. Założył wiele grup modlitewnych – niektórzy ich członkowie uczestniczyli w Mszy św, której przewodniczył ks. Jarek, a koncelebrował Maria. Wielką radością było to, że na ołtarzu znalazły się relikwie św. Jana Pawła i Charbela. Ks. Jarosław wspominał, jak rok temu papież Franciszek przybył w Bazylice św. Piotra na modlitwę przy grobie Jana Pawła II i modlił się z dziećmi chorymi na raka.
– Ojciec Święty tam – gdy klęczałem przy grobie św. Jana Pawła, błogosławił mi w tej misji, również dla was. Dlatego myślę, że przynoszę wam, kochane dzieci i rodzicom jego błogosławieństwo, uścisk i pozdrowienia. Módlcie się też za Ojca Świętego – mówił ks. Jarek.
W Mszy św. uczestniczył również jeden z kapłanów emerytów, który przez wiele lat był egzorcystą w archidiecezji  turyńskiej. Pobłogosławił on ks. Jarosława i prosił gorąco, by i on jemu pobłogosławił.
W kazaniu ks. Jarosław mówił: Maryjo, w tym miejscu tyle łez przelały matki, ojcowie i dzieci. Wiem, że płakałaś razem z nimi. Niech Twoje łzy, Maryjo, łzy bólu, obmyją serca każdego z nas.
Powiedział też, że nie umie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dzieci tak cierpią.- Stale szukam na to odpowiedzi. I nasuwa mi się jedna – cierpią i umierają, by żyć w Chrystusie dla tych, którzy Chrystusa odrzucają. Myślę, że one przez cierpienie ratują ten świat.
Ks. Jarosław wspomniał wszystkie dzieci, które zmarły w tym szpitalu, mówiąc, że one dziś tu są z Maryją. To Jej aniołowie i aniołki.
Ks. Jarosław ofiarował relikwie św. Charbela ks. kapelanowi. Po Mszy św. przed błogosławieństwem powiedział: Już wiem, że nie jestem tu ostatni raz. Na tę Golgotę muszę często wychodzić, by umocnić swoją wiarę. Zabieram was w moim sercu. Was – rodzice i dzieci. Bądźmy zjednoczeni w modlitwie również i w środę, gdy o godz. 19 będę przewodniczył Eucharystii w Gragnano koło Pompei, przy niedawno poświęconej figurze św. Charbela. Proszę wszystkie domy Modlitwy św. Ojca z Libanu, by modliły się za wami.
Wiele razy podczas wczorajszego spotkania ks. Jarosław również wspominał św. Jana Pawła II, który będąc w Klinice Gemelli w Rzymie, zawsze szedł do chorych dzieci, modlił się za nie, przytulał, brał na ręce. – Proszę cię, św. Janie Pawle II – weź te wszystkie dzieci i przedstaw Jezusowi, poproś o ich uzdrowienie – mówił.
Na koniec Mszy św. księża udzielili błogosławieństwa relikwiami świętych. Potem ks. Jarek odmówił modlitwę z prośbą do św. o. Charbela i pobłogosławił obecnych w kaplicy, namaszczając ich olejem świętego z Libanu.
Materiał z tych wydarzeń zrealizowany przez Charbel TV zamieszczony jest do  obejrzenia na naszym portalu.
(oprac. BRS)

 

Leave a reply

Your email address will not be published.