W domu państwa Wojtyłów

 
 
 

Tysiąc metrów kwadratowych powierzchni, 4 kondygnacje. Obraz, słowo, dźwięk. Jeśli ktoś przyzwyczajony jest to zwiedzania muzeum w filcowych kapciach i kontemplowania tego, co widzi w ciszy i spokoju, przeżyje szok. Bo w muzeum – Domu Rodzinnym Ojca Świętego Jana Pawła II jest tylko kilka takich miejsc, w których można – a nawet trzeba – pozwolić sobie na skupienie.

Po ekspozycji oprowadza przewodnik, ale ma licznych „pomocników” – nagrania papieskich przemówień, wyświetlane fragmenty filmów, zmieniające się światło, muzykę, nawet elektroniczne albumy.

Tak jest od roku 2014, kiedy muzeum otwarte zostało po generalnym remoncie. W jego trakcie zostało poszerzone – wcześniej do zwiedzania udostępnione było w kamienicy przy ul. Kościelnej 7 tylko mieszkanie państwa Wojtyłów.   W latach 1919 – 38 zajmowali oni dwa pokoje z kuchnią, przez którą wchodziło się do wnętrza. W tym mini-muzeum przez wiele lat było nieco eksponatów, ale trudno porównać to z dzisiejszym, w którym prześledzić można całą drogę życiową Karola Wojtyły, a także „poczuć” Wadowice z lat jego dzieciństwa i młodości. Zaraz przy wejściu znajduje się np. odtworzone wnętrze sklepu, który mieścił się tam przed wojną i zdjęcia wielu Żydów mieszkających wówczas w Wadowicach. Jak mówił przewodnik, żydowska rodzina dowiedziała się o tym, że ma kamienicę przy ul. Kościelnej z przemówienia…papieża, który o tym wspomniał. Przekazali ją bezpłatnie dla muzeum, ale pod warunkiem, że znajdą się tam także eksponaty poświęcone wadowickim Żydom. I tak się stało.

W mieszkaniu  zachowało się tylko kilka autentyków ( etażerka na książki, serwetka haftowana przez panią Emilię, jej torebeczka, kuchenne drobiazgi), ale wnętrze urządzono meblami z tamtego okresu. Przez cały wrzesień w salonie państwa Wojtyłów odbywało się narodowe czytanie „Qvo  Vadis” – także w październiku fragmenty dzieła Henryka Sienkiewicza czytać tu będą m. in znakomici aktorzy i znane osoby.

Poza tym „sercem” muzeum, znajdują się sale, w których eksponowane są papieskie pamiątki, fotografie, dokumenty, stroje. Jest nawet symboliczna „łódż piotrowa”, a raczej jej część. Ze względu na ograniczone miejsce cała nie zmieściłaby się we wnętrzu, więc zastosowano prostą sztuczkę: łodzi jest połowa, ale odbija się w lustrze, więc sprawia wrażenie całości.

Jest też w wadowickim muzeum ziemia z miejsc, które odwiedził papież, rewolwer, z którego do niego strzelano, transparenty, jakimi go witano i tysiące kartek z prośbami, jakie pozostawiano na jego grobie.

To wszystko trzeba jednak zobaczyć osobiście. W październiku muzeum czynne jest od godz. 9 do 18 – wszystkie szczegóły znaleźć można na internetowej stronie: domjp2.pl.

 

Barbara Rotter-Stankiewicz

4.10.2016

 

Leave a reply

Your email address will not be published.