W życiu ludzi, których tu nie ma na Mszach św., stało się coś niedobrego (2.11.2018)

 
 
 

Dzień Wszystkich Świętych w mieście Cattolica nad Morzem Adriatyckim był wyjątkowy. Pomimo deszczowej pogody w drugim dniu modlitewnego skupienia, które prowadził ks. Jarek w parafii św. Antoniego uczestniczyło bardzo wiele osób. Byli to nie tylko mieszkańcy miasta, ale jak np. p. Teresa – przybysze z Bolonii oraz z sąsiednich miast.
O godz. 15 ks. Jarosław rozpoczął pierwszą katechezę, w której przypomniał m.in. historię kopii obrazu Matki Bożej z Niegowici. Opowiadał też o samej parafii i pobycie tam ks. Karola Wojtyły. Rozważanie swoje poświęcił Miłosierdziu Bożemu. Mówił również, jak wielką rolę w czasie cierpienia Jezusa spełniła Matka Boża – jak wielkim była wsparciem dla Niego i jest dla każdego z nas. Ks. Jarosław raz jeszcze wspomniał o przesłaniu i objawieniach Matki Bożej w Amsterdamie w Holandii w 1945 roku. Wiele uwagi poświęcił też obecnej sytuacji Kościoła. Mówił wprost, że w życiu ludzi, których tu nie ma na niedzielnych Mszach św. stało się coś niedobrego – ich wiara wygasa. Jeżeli ktoś wierzy, będzie nieustanie pragnął przyjąć Chrystusa do serca.

Po tej nauce ks. Jarosław poprowadził Koronkę do Bożego Miłosierdzia, a po niej wygłosił kolejną katechezę, nawiązując do dzisiejszego dnia związanego z modlitwą za wszystkich zmarłych. Mówił, jak bardzo ważna jest modlitwa za dusze w czyśćcu cierpiące, za tych, którzy odeszli.
Następnie poprowadził Adorację Najświętszego Sakramentu wraz ze świętymi – przed Jezusem i dla Jezusa. Przeszedł przez świątynię błogosławiąc wiernych Najświętszym Sakramentem. Później odmówił modlitwę za wstawiennictwem św. Charbela z prośbą o uzdrowienie i uwolnienie.

Kolejnym punktem modlitewnego spotkania były nieszpory, które poprowadził o. Claudio, franciszkanin. Po ich zakończeniu o. proboszcz, który w tej parafii pracuje sam, przewodniczył Mszy św. i wygłosił kazanie. Ks. Jarek koncelebrował Eucharystię.
Po jej zakończeniu przypomniał historię życia św. Charbela, unosząc w górę relikwie świętego pustelnika, jeszcze raz modlił się prosząc o jego wstawiennictwo, a następnie udzielił wszystkim błogosławieństwa olejem z Annaya.

Wczorajsza modlitwa, włącznie z katechezami trwała 4 godziny. Wieczorem ks. Jarek udał się do miejscowości San Carlo w diecezji Cesena. Dzisiaj rano będzie tam sprawował Mszę św. w intencji zmarłych, zwłaszcza swoich rodziców Barbary i Włodzimierza. Odczyta też w wypominkach imiona zmarłych, które nadesłano z Polski.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.