We Włoszech – o uchodźcach (28.08.2017)

 
 
 

Ks. Jarosław po przyjeździe do Italii może już na bieżąco śledzić sytuację w kraju – od kilku dni z gazet nie znika polemika na temat uchodźców, których we Włoszech jest coraz więcej. Wydaje się, że niektórym politykom zależy, by obudzić coraz większą niechęć do emigrantów, którzy mogą stać się zagrożeniem dla rodzin włoskich.
W dużych miastach widać coraz więcej uchodźców. Ostatnio w Rzymie odbyła się duża akcja policji, mająca na celu usunięcie koczujących uchodźców. Doszło też do skandalu, gdyż w jednym z budynków należących do rzymskiego urzędu miasta znajdowało schronienie bardzo wiele osób i niektórzy wpadli na pomysł, by pobierać od nich 10 euro za noc. Pani burmistrz Rzymu zaprzecza tym informacjom, mówiąc że nie miała z tym nic do czynienia.
Na naszym portalu zamieszczamy fragment filmu od rzymskiej policji, gdzie widać, co dzieje się w stolicy kraju przy głównym dworcu kolejowym Termini.

Niezadowolenie Włochów wzrasta coraz bardziej – pragną natychmiastowego zamknięcia granic. Do takich nastrojów przyczyniły się też wydarzenia, które miały miejsce niedawno w Rimini – tragedia polskiego małżeństwa. Przypomnijmy, że w nocy zostali oni napadnięci na plaży przez czterech Afrykańczyków. Mężczyznę pobito do utraty przytomności – napastnicy bili go po głowie butelkami, a jego żonę gwałcili aż do rana. Obecnie znajduje się ona pod opieką lekarzy i psychologów. Sprawcy, którzy byli pod wpływem alkoholu i narkotyków są poszukiwani. Jak podają włoskie media, tamtej nocy zgwałcili również peruwiańską transseksualistkę. Gazety szeroko informują o tych tragicznych wydarzeniach, zwracając też uwagę, że w obecnej sytuacji trzeba zachować szczególną ostrożność. Rimini jest miastem odwiedzanym latem przez tysiące turystów z różnych krajów, a policja nie jest w stanie nocą patrolować plaży i innych odludnych miejsc.
Ks. Jarek prosi o modlitwę w intencji polskiej pary, która ucierpiała w Italii, ich rodzin. Nie zapominajmy też o modlitwie w intencji sprawców, by Bóg przemienił ich serca.
Ks. Jarosław rozmawiał wczoraj z wieloma Włochami – są bardzo rozgoryczeni tym zajściami. Jedna z kobiet mówi, że gdy usłyszała w wiadomościach tę informację – rozpłakała się. Pierwszą reakcją na takie wydarzenia jest chęć potraktowania negatywnie wszystkich uchodźców. My, chrześcijanie nie możemy jednak w żaden sposób wspierać działań, które miałyby na celu odrzucenie uchodźców i zaprzestanie niesienia im pomocy. Nie wszyscy przecież są gwałcicielami i mają złe zamiary. Codziennie w informacjach słyszymy o tragicznych wydarzeniach, morderstwach, napaściach, gwałtach, których nie dokonują przybysze z innych krajów.
Na fali emocji i protestów skierowanych przeciw pomocy emigrantom, wielu Włochów zaczyna obwiniać o obecną sytuację rząd, a niektórzy wprost – papieża. Robią to ci, którzy chcieliby w tym zamęcie wzbudzić również niechęć i dystans ludzi do Ojca Świętego i Kościoła. Jest to szalenie niebezpieczne, gdyż może posłużyć jako narzędzie manipulacji również wrogom Kościoła.

Ks. Jarosław odwiedził wczoraj kolejny Dom Modlitwy na północy Włoch. Jedna z pań, trzymając wizerunek św. Charbela mówiła: Święty Ojcze, przychodź nam z pomocą, byśmy stawali się lepsi, abyśmy nikogo nie skazywali, bo każdy ma przed Bogiem szansę. W miejscu tych czterech Afrykańczyków mogło być czterech Włochów czy mężczyzn z innego kraju. Szatan działa z okrucieństwem i nienawiścią i nie wybiera narodowości.
– Wielu ludzi sugeruje, aby ktoś powiedział Ojcu Świętemu, że kiedy apeluje do nas, byśmy przyjmowali uchodźców i emigrantów, czasem zwrócił się również do nich, uświadamiając, że korzystając z naszej gościnności i pomocy, powinni być za to wdzięczni i zachowywać kulturę. Tego oczekują od papieża – mówi ks. Jarosław.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.