Wielu zaczyna odczuwać lęk (8.03.2020)

 
 
 

Włosi uważają, że sytuacja związana z koronawirusem wymyka się spod kontroli. Coraz więcej jest zakażonych, przybywa ofiar śmiertelnych. Nie ma paniki, ale wielu zaczyna odczuwać lęk. Zwłaszcza dlatego, że wcześniej mówiono, iż wirus jest śmiertelnie niebezpieczny tylko dla ludzi starszych i schorowanych, a tymczasem na południu Włoch koło Pompei umarli już młodzi mężczyźni – 26-letni i 46-letni.
Wprowadzono radykalne środki ostrożności, w kościołach nie ma Mszy św. W tych godzinach na wyraźne życzenie premiera rozpatrywane są kolejne dekrety rządowe – możliwe, że aż do 3 kwietnia zamknięte zostaną wjazdy i wyjazdy z 11 prowincji Włoch – w zasadzie nie będzie można się przemieszczać. Jeśli z biegiem czasu sytuacja się nie uspokoi, podobne decyzje mogą dotknąć innych prowincji.
Do ks. Jarosława telefonowało z Italii wiele osób – niektórzy włączali telefony na głos, by zgromadzeni na modlitwę ludzie usłyszeli błogosławieństwo, o które prosili. Niektórzy z płaczem mówili, jak bardzo pragną przyjąć Komunię św.
Jeżeli tylko zdrowie pozwoli, ks. Jarek w tych dniach chciałby wrócić do Italii, jeśli jednak granice zostaną zamknięte, nie będzie takiej możliwości. Dlatego prosi usilnie – dziś o godz. 12 na Anioł Pański odmawiajmy cały Różaniec – kto może, na klęczkach. Uchroń Maryjo nasz naród, weź nas pod swój płaszcz i oddal jakiekolwiek działanie zła i epidemię niosącą wiele konsekwencji. Błagajmy o to również przez wstawiennictwo św. Jana Pawła II i św. o Charbela.
Redakcja

Leave a reply

Your email address will not be published.