Wigilia Niedzieli Palmowej – na wulkanie (14.04.2019)

 
 
 

Wczoraj po południu po katechezie wygłoszonej sprzed Bazyliki Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, ks. Jarosław udał w stronę Wezuwiusza z grupą m.in. osób należących do Domów Modlitwy św. Charbela w Gragnano. Zabrano ze sobą krzyż, który niesiony jest wiele razy w czasie Drogi Krzyżowej oraz drugi – krzyż jerozolimski z relikwiami z Ziemi Świętej. Z inicjatywy ks. Jarosława wierni podjechali dokąd tylko było to możliwe i zatrzymali się na zboczu wulkanu. Ze względu na deszcze powodujące obsunięcia ziemi, nie wolno było wejść dalej, jednak z bliska można było zobaczyć spustoszenia, jakich dokonał ogień rok temu, kiedy podczas suszy płonęły lasy. Do dziś widać popalone drzewa. Cały ten teren należy do Parku Narodowego – przed bramą do niego rozpoczęła się wspólna modlitwa błagalna i dziękczynna. Błagano Boga przede wszystkim, aby nie powtórzyła się nigdy taka erupcja wulkanu i trzęsienia ziemi, która mogłaby pochłonąć ludzkie istnienia. Była też modlitwa dziękczynna za nieustanny cud, o którym można mówić, (mimo że na co dzień nikt tam o tym nie myśli), że w ostatnim czasie takiej tragedii nie było.
Odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia – ks. Jarosław w słowie podczas modlitwy wspominał św. Jana Pawła II; możemy posłuchać tej wypowiedzi nie tylko po włosku, ale i po polsku. Była też modlitwa za zmarłych. Na koniec przy wspólnym śpiewie ks. Jarek udzielił błogosławieństwa krzyżem – zwrócony był w stronę Zatoki Castellammare di Stabia i Zatoki Neapolitańskiej. Pobłogosławił też palemkę, którą przywiózł z Krakowa.

– Wszyscy bardzo przeżyli to modlitewne spotkanie. Na twarzach widać było wzruszenie, bowiem po raz pierwszy na początku świętego Wielkiego Tygodnia odbyła się taka modlitwa i błogosławieństwo tego miejsca – mówi ks. Jarosław. – Zaraz po modlitwie zaczął kropić deszcz i cały wulkan pokryła wielka ciemna chmura. Przez pewien czas nie było go nawet widać… I tak w wigilię Niedzieli Palmowej modlono się na wulkanie.
Po wakacjach ks. Jarosław planuje również odprawić Mszę św. już w wyższych partiach Wezuwiusza. – To będzie kontynuacja modlitwy na wulkanie, ponieważ dwukrotnie sprawowałem Eucharystię na wysokości prawie 2 tys. metrów na Sycylii, na wulkanie Etna – mówi ks. Jarosław, który zawiózł tam wówczas kopię obrazu Matki Bożej Wniebowziętej z Niegowici.
(oprac. BRS)

Leave a reply

Your email address will not be published.