Trwa wsparcie modlitewne dla księdza Jarka-świadectwa (08.02.2020)

 
 
 

Drogi Księże Jarku.
Od 5 lat jesteśmy z Tobą. Wiele się przemieniło w naszym życiu. Nauczyłeś nas prawdziwej wiary i miłości do Boga i bliźniego, wspierałeś nas modlitwą w trudnych chwilach tj., w ubiegłym roku Maria miała złamaną stopę i choruje na osteoporozę. Nie było możliwości operacji, modliliśmy się i miejsce było smarowane olejem św. Charbela, rehabilitowane a po miesiącu zaczęła chodzić.  W grudniu na rekolekcjach  w Częstochowie modliliśmy się za Darka, który uległ wypadkowi i był w śpiączce. Była odprawiona Msza Św., wspólnie modliliśmy się za niego, był także smarowany olejem św. Charbela to wszystko sprawiło że po 3 tygodniach Darek wybudził się ze śpiączki. W tej chwili jest rehabilitowany, chodzi ,mówi i staje się samodzielny. Lekarze stwierdzili, że to CUD, że tak szybko dochodzi do zdrowia. My ks. Jarku wspieramy Cię przez nowennę, Msze Św, Adoracje, post i prosimy św. Michała aby to zło odeszło bo Pan Bóg powiedział zło dobrem zwyciężajcie a Ty jesteś kapłanem, który głosi dobro.
 DM 288 Anna

Świadectwo z posługi ks. Jarka.
W  trakcie rekolekcji w Częstochowie, które prowadził ks. Jarosław prosiłem  w krótkiej i gorącej modlitwie o rozwiązanie 1 problemu. Od razu po powrocie do domu okazało się, że żona zaszła w ciążę, co okazało się rozwiązaniem tego problemu (nie prosiłem o dziecko, ale Bóg, obdarowując nas dzieciątkiem przeciął ten węzeł).

Kiedy żona była w ciąży, bardzo wcześnie w ciąży i  była ubrana w zimie w długim płaszczu, gdzie nic nie było widać,  w kościele pełnym ludzi, ks. Jarosław błogosławił stojących w rzędzie ludzi, kolejno w szeregu,  nad moją żoną naglę się pochylił, i osobno pobłogosławił małe dziecko w brzuszku, a przecież nie mógł nic wiedzieć, iż żona była w stanie błogosławionym.

Modliliśmy się również o zdrowie dla teścia, który miał potwierdzony rak krwi, miał kartę “dilo” oraz badania potwierdzone w klinice hematologicznej w Katowicach, (badania krwi i szpiku) oraz zapalenie OB ponad 90 (10 to max normy). Ilość białek we krwi  miał przekroczone 25razy, wysyłaliśmy również do Domów Charbela prośbę o modlitwę- choroba się zatrzymała i cofnęła. Wyniki krwi się znacznie poprawiły, tak że Pani doktor bardzo się dziwiła, zabrano teściowi kartę dilo (to taka karta, która upoważnia pacjentów chorych na raka do pierwszeństwa w badaniach). Spadło Ob, zmniejszyła się ilość białek we krwi i parametry poprawiły się.
Teraz teść tylko jeździ 2 raz w roku na kontrolę, stan stabilny,  bez leczenia , a teść ma 70 lat. Było to  3 lata temu, a nadal czuje się dobrze jak na swój wiek i jest to potwierdzone wynikami.

Chwała Panu.
DM Piotr

1 Comment

Leave a reply

Your email address will not be published.