Rekolekcje w papieskich stronach. Spotkanie z fryzjerem świętego.

 
 
 

Dobiega końca Wielki Post. Ks. Jarek w tym tygodniu zakończył rekolekcje w parafii Św. Wawrzyńca w Kleczy Dolnej. W przeddzień zakończenia, w poniedziałek, odbyło się również nabożeństwo z modlitwą i prośbą do Pana Jezusa za wstawiennictwem św. o. Charbela o uzdrowienia i uwolnienia. Dokonano także przebłagania za różne formy profanacji Najświętszego Sakramentu, Krzyża świętego, wizerunków świętych i miejsc kultu, dokonywanych w różnych miejscach świata.
Po Mszy św. wieczornej uroczyście, przy towarzyszącym śpiewie, proboszcz parafii wniósł do świątyni wizerunek i relikwie św. Charbela oraz relikwie św. Jana Pawle II. W nabożeństwie uczestniczyło bardzo wiele osób. Jak mówił proboszcz, w czasie tych rekolekcji rekordowa liczba, bo ponad 200 osób przyjęło sakrament chorych.
Na zakończenie rekolekcji ks. proboszcz wyznał, że bardzo przeżył ten niezwykły czas. Zadrżał mu mocno głos, gdy mówił ks. Jarkowi: Bóg zapłać, Ojcze, że przypomniałeś mi tak dobitnie, że jestem księdzem… Zapewnił, że wszyscy będą się modlić za ks. Jarka, za jego pielgrzymowanie i zaprosił go na odpust w parafii w Kleczy Dolnej w drugą niedzielę sierpnia. A później poprosił wszystkich, by odśpiewali pieśń z życzeniem błogosławieństwa dla księdza rekolekcjonisty.
Przed udzieleniem błogosławieństwa kończącego rekolekcje ks. Jarek złożył wszystkim życzenia świąteczne i zapewnił, że kiedy będzie w Wielki Czwartek sprawował Mszę św. z papieżem w Bazylice św. Piotra, będzie szczególnie pamiętał o tych, którzy brali udział w rekolekcjach i tych, którzy gromadzą się w Domach Modlitwy św. Charbela. – A wy w ten dzień kapłański, również obejmijcie mnie szczególną pamięcią – poprosił.
Parafia Klecza Dolna zapisze się mocno w sercu ks. Jarosława także i z tego powodu, że jest do dekanat wadowicki, gdzie urodził się św. Jan Paweł II. Jak mówił ks. Jarosław, gdy chodził do chorych, odczuwał również jego bliską obecność, gdyż w oddali widział wadowicki kościół, w którym Karol Wojtyła był ochrzczony. – Pozostanie mi też mocno w pamięci spotkanie w jednym z domów ze starszym małżeństwem: Stanisławem i Eugenią Koniarskimi, którym udzieliłem sakramentów świętych – opowiada ks. Jarosław. – Małżeństwo to prowadziło przez 40 lat, aż do roku 2011 zakład fryzjerski w Krakowie, w pobliżu kurii. Przychodziło tam wielu kapłanów, a pan Koniarski, który dziś jest po wylewie, mówił z dumą: „Przez 20 lat byłem fryzjerem kardynała, a dziś świętego Jan Pawła. Chodziłem raz, dwa razy w miesiącu, do kurii, żeby go ostrzyc. Och, gdybym wiedział, że będzie świętym, nie wyrzucałbym tych włosów! Mógłbym taką relikwią obdarować całą parafię. Kardynał Wojtyła był miły, często jednak zamyślony”. Pan Stanisław pokazywał mi błogosławieństwo od Jana Pawła II, jakie ma w domu. Później powiedział:Obcinałem również następcę, kard. Macharskiego. Podarował mi wiele książek i medali pamiątkowych. Byłem także fryzjerem obecnego kardynała, Stanisława Dziwisza”. Ks. Jarek zapytał pana Stanisława z uśmiechem – I co, zachował pan ich włosy? Lepiej byłoby je chować, bo może ma pan rękę, a może wybranie, by być fryzjerem świętych…

 

???????????????????????????????

 

Oprac. Barbara Rotter-Stankiewicz

Zobacz zdjęcia

Leave a reply

Your email address will not be published.